Podczas sobotniej burzy, poprzedzonej ponad trzydziestostopniowym upałem, pod naporem nad wyraz silnego wiatru, w strugach nieomal symbolicznego deszczu, runął wiąz „Wiedźmin” zwany czasami  „Mieszkiem” – głównie przez dzieci i uczniów z miejscowych szkół.
Najstarszy i najgrubszy w Polsce i Europie wiąz szypułkowy, sięgający swym wiekiem ponad 460 lat, a obwodem 940 cm i będącym wizytówką wsi swym majestatycznym wyglądem zachwycał wiele pokoleń - mieszkańców oraz przyjezdnych turystów i pasjonatów przyrody.

„Wiedźmin” –  najstarszy i najgrubszym wiązem szypułkowym w Polsce i Europie , które szesnaście lat temu straciło już dwa konary
w trakcie lipcowej nawałnicy (fot. Andrzej Nowacki, Nadleśnictwo Gubin)

To osobliwe drzewo zostało uznane za pomnik przyrody w 1971 roku, wówczas jako drzewo o wysokość 33 m. Nie omijały go ani bezmyślne akty wandalizmu, ani kataklizmy  – „Wiedźmin” przeżył zarówno pożar potężnej kominowej dziupli jak i huragan z 8 lipca 2004 r., który pozbawił go dwóch najwyższych konarów (od tamtego czasu wysokość drzewa uległa pomniejszeniu się do 17 m). Tegoroczna burza odłamała jedyny istniejący konar, a specyficznie urzeźbiona struktura pnia niejako zapadła się do wnętrza.

Zniszczony konar i zapadnięta do wewnątrz struktura pnia to efekt tegorocznych zniszczeń
(fot. Andrzej Nowacki, Nadleśnictwo Gubin)

Czy „Wiedźmin” przeżyje? – dziś trudno to określić.
Wiązy szypułkowe to na ogół średnio długowieczne drzewa osiągające wiek od 200 do ok. 400 lat. Nasz lubuski „Wiedźmin” nie dość, że osiągnął wiek ponad 460 lat to wielokrotnie udowadniał, że może przetrwać wiele. Jednak jego aktualny stan jest dość dramatyczny, ale wspólnie z mieszkańcami gminy Gubin wiemy, że warto mieć jeszcze nadzieję bo przyroda potrafi również pozytywnie zaskakiwać.